Bomb reviewing to zyskujące na popularności zjawisko polaryzujące internetową społeczność. Jedni uważają, że jest niebezpieczne, inni, że to skrajny przejaw wolności słowa, który pozwala im być usłyszanymi. Jak jest naprawdę? Czy powinniśmy pozwalać na review bombing w imię wolności słowa, a może jednak jest to szkodliwe zjawisko?
Bomb reviewing
Zacznijmy od tego, czym właściwie jest bomb reviewing, czy też review bombing, bo obie te nazwy funkcjonują i są stosowane na wymiennie. Review bombing to zjawisko internetowe, zasadniczo polegające na grupie ludzi wystawiających masę zazwyczaj negatywnych ocen i recenzji w punktach dystrybucji i agregatorach opinii takich jak na przykład popularny Metacritic, głównie w celu zaszkodzenia produktowi, oferowanej usłudze lub w formie protestu w reakcji na negatywnie postrzegane zmiany, czy też kontrowersyjne wypowiedzi i akcje osób związanych z produktem lub usługą. Pojawiają się też przypadki, w których następuje masowy zalew pozytywnych recenzji, sygnalizujących poparcie użytkowników.
Zło czy dobro?
Zazwyczaj review bombing jest postrzegany jako jednoznacznie złe zjawisko, któremu należy przeciwdziałać, co z resztą robią różne serwisy, wprowadzając narzędzia wykrywające i przeciwdziałające masowemu wystawianiu negatywnych recenzji. Jednak kwestia oceny review bombingu nie jest zerojedynkowa.
Z jednej strony mamy wyraźnie złe zachowania mające jedynie na celu wyrządzić szkodę bez wyraźnego powodu, jednak w niektórych sytuacjach można pokusić się o stwierdzenie, iż review bombing nie tylko nie był zły, ale nawet i uzasadniony. Może bowiem być tak, że użytkownicy chcący docenić działania na przykład wydawców gry, pokazać swoje poparci lub odwdzięczyć się, zaleją ją pozytywnymi ocenami.
Dobrym przykładem takiego typu review bombingu może być zalew przytłaczjąco pozytywnych recenzji gier oferowanych przez firmę Ubisoft, która po tragicznym pożarze katedry Notre Dame, udostępniła za darmo grę Assasin’s Creed: Unity, dziejącą się w Paryżu, ze świetnie odwzorowaną katedrą. Ponadto firma zdecydowała się dodatkowo przekazać środki pieniężne na odbudowę zabytku.
Bardzo ciekawym i wartym omówienia przypadkiem była sytuacja związana z polskim deweloperem gier, a mianowicie firmą 11 bit Studios, która to po rosyjskiej inwazji na Ukrainę przeceniła swoją grę This War of Mine, opowiadającą o tragedii wojny i ogłosiła, że wszystkie przychody ze sprzedaży w następnym tygodniu zostaną przekazane na Ukraiński Czerwony Krzyż. Taka decyzja spotkała się z pozytywnym odbiorem społeczności, co sprawiło, że This War of Mine stało się jedną z najlepiej sprzedających się gier w tygodniu po decyzji wsparcia Ukraińskiego Czerwonego Krzyża.
Jednak nie wszystkim użytkownikom podobała się ta decyzja, przez co This War of Mine padło ofiarą zalewu negatywnych recenzji, pisanych głównie w języku rosyjskim i chińskim, krytykujących dewelopera za mieszanie się w politykę.
Tak jak w przypadku zalewania produktu negatywnymi recenzjami w formie protestu, aby zwrócić uwagę na jakiś problem, można zrozumieć i usprawiedliwiać użytkowników wystawiających recenzje, tak istnieją przypadki, kiedy takie zachowanie jest ewidentnie złe i nie można go usprawiedliwiać. Jednym z takich przypadków jest sytuacja, w której trolle bez wyraźnego powodu, innego niż wyrządzenie komuś innemu szkody, często za pomocą botów masowo wystawiają negatywne recenzje.
Walka z trollami czy może z wolnością słowa?
Ostatnio wydany serial produkcji Amazona – Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy wywołał spore zamieszanie w temacie review bombingu. Serial spotkał się z, lekko mówiąc mieszanym odbiorem. Wielu fanów serii zarówno, jak i przeciętnych odbiorców w swoich recenzjach zarzucało korporacji brak wierności materiałowi źródłowemu oraz wytykało luki w scenariuszu, czy słabą grę aktorską. Pojawili się jednak też tacy użytkownicy, którzy zamiast konstruktywnej krytyki, masowo (często z wielu kont) wystawiali negatywne recenzje. Tak jak ci drudzy ewidentnie klasyfikują się do review bombingu, tak ci, którzy sensownie uzasadniali swoją ocenę i tak zostali wrzuceni do jednego worka z, tak zwanymi trollami, na przykład przez serwis imdb, który usuwał wiele negatywnych recenzji, za przyczynę podając walkę z review bombingiem oraz złe intencje użytkowników wystawiających recenzję. Warto wspomnieć, że serwis ten jest własnością Amazonu, co nie umknęło wielu użytkownikom, którzy rozpoczęli oskarżać firmę o cenzurowanie nieprzychylnych recenzji. Nie jest to pierwsza firma, która oskarżana jest o rzekome usuwanie i ukrywanie krytycznych recenzji i negatywnych ocen pod pryzmatem walką z trollami, botami i review bombinginem.
Nieuczciwa konkurencja
Prawdziwie szkodliwy review bombing, można zaobserwować na różnych stronach aukcyjnych, gdzie uczciwi sprzedawcy są zalewani negatywnymi recenzjami, oskarżeniami o oszustwo i wieloma nieprzychylnymi opiniami. W tym samym czasie konta oszustów, zalewane są masą bardzo pozytywnych opinii, wysokich ocen i przytłaczająco pozytywnych recenzji. Takie działania mają na celu zwiększenie prawdopodobieństwa, że przeciętny użytkownik spojrzy jedynie na wysoką ocenę produktu i da się oszukać. W takich sytuacjach oszuści bardzo często używają wielu botów i skryptów, w celu wystawienia bardzo dużej ilości ocen z wielu kont na raz. Taki rodzaj review bombingu może naprawdę być niebezpieczny i szczególnie szkodliwy dla użytkowników.
Coraz większym problemem są też praktyki review bombingu, którym nie przyświeca jakaś większa idea, a jedynie chęć zysku. Podobnie jak internetowi oszuści, niektóre lokale, restauracje czy sklepy uciekały się w przeszłości do wystawiania masy negatywnych recenzji i opinii swojej konkurencji, celem zmniejszenia zainteresowania klientów w konkurujących biznesach, co siłą rzeczy przekierowałoby ruch do ich przybytku. Taki proceder najczęściej objawia się na Google Maps, które ostatnio często pełni funkcję nie tylko mapy, ale i agregatora recenzji. Na szczęście Google staje się coraz lepsze w wykrywaniu bomb reviewingu, co sprawia, że często zalew negatywnych recenzji, szczególnie tych wystawianych przez boty i skrypty, zostaje usunięty szybciej niż ktokolwiek zdoła go zobaczyć.
Jak można walczyć z review bombingiem?
- Głównym sposobem walki z review bombingiem, nadal pozostaje próba rozpoznania i usuwania masowego zalewu recenzji, ma to jednak swoje wady – nie każdy serwis korzysta z narzędzi, pozwalających łatwo wykryć proceder review bombingu, a wiele wcale nie zamierza z tym zjawiskiem walczyć. Dużym problemem tej metody jest kwestia dokładnej definicji review bombingu. Jeśli przyjmiemy, że termin ten oznacza zalew negatywnych recenzji, łatwo wpaść w pułapkę. Na przykład, jeśli produkt po premierze, naprawdę okazał się niezgodny z zapowiedziami twórców i wielu użytkowników postanowi uczciwie wystawić negatywną ocenę, serwis może nazwać tych ludzi trollami, mającymi na celu zaszkodzenie produktowi i usunąć ich opinię.
- Innym narzędziem, które pomaga zapanować na review bombingiem, może być przyjęcie innego systemu obliczania oceny produktu. Średnia ważona to popularne rozwiązanie, w takim przypadku opinię jednych użytkowników są bardziej znaczące przy wystawianiu oceny ogólnej produktowi. Tacy użytkownicy, którzy korzystają z serwisu od dawna, a ich wcześniejsze recenzje były oznaczane jako przydatne przez innych użytkowników, mogą być premiowani przez serwis, a ich recenzje bardziej znaczące, podczas, gdy użytkownicy, których konto było stworzone niedawno, mają mniej do powiedzenia, w kwestii ustalenia końcowej oceny produktu lub usługi.
Jest to jednak narzędzie tylko w połowie skuteczne, nadal przy bardzo dużej fali negatywnych opinii, ocena główna znacząco się zmniejszy. - Do walki z review bombingiem, szczególnie przy użyciu skryptów i botów, można użyć automatycznych systemów moderacyjnych, często wytrenowanych przy użyciu uczenia maszynowego, w celu rozpoznawania powtarzających się schematów w opiniach użytkowników. Jednym z serwisów używających właśnie takiego rozwiązania jest Google Maps, który każdą opinię wystawianą przez użytkowników, przepuszcza przez swój system. Takie narzędzia są bardzo skuteczne w walce z botami i skryptami, jednak trzeba pamiętać, że nie są idealne. Poza tym taki system nie pomoże w sytuacji, kiedy każdą recenzję wystawia autentyczna osoba, wtedy rzadziej powtarzają się schematy, które model mógłby wyłapać.
- Reverse review bombing to działania, których mogą podjąć się użytkownicy, którzy zaobserwują proceder review bombingu, szczególnie tego bez wyraźnego powodu, również polegające na zalewnie opinii, jednak tym razem pozytywnych, co ma na celu pomóc utrzymać ocenę produktu lub usługi na adekwatnym poziomie. Rozwiązanie to jednak nie zatrzymuje bomb reviewingu, a jedynie przeciwdziała jego efektom i jest dość rzadko praktykowane.
Bibliografia
- https://www.theguardian.com/games/2019/mar/25/review-bombing-zero-star-reviews
- https://meteor.amu.edu.pl/czy-review-bombing-to-problem/
- https://stylecaster.com/what-is-review-bombing/
- https://en.wikipedia.org/wiki/Review_bomb
- https://www.engadget.com/google-maps-review-bombing-machine-learning-153740932.html
- https://collider.com/rings-of-power-reviews-delayed-trolls-prime-video/
- https://www.dictionary.com/browse/review-bomb
- https://www.researchgate.net/publication/350625851_The_polarising_effect_of_Review_Bomb
Świetny artykuł! Bardzo dokładnie opisuje zarówno szanse, jak i wyzwania związane z wprowadzeniem kryptowalut, NFT i technologii blockchain do współczesnej…