11 lutego 2009 anonimowy użytkownik forum zrzeszającego sympatyków fundacji P2P, Satoshi Nakamoto, zaprezentował pierwszą implementację systemu e-walutowego nazwanego Bitcoin wraz z artykułem dowodzącym bezpieczeństwa tego systemu. Chyba nikt, może poza Satoshi, nie spodziewał się, że po 13 latach jego wynalazek będzie nierozłącznym elementem współczesnego świata ekonomii. Przez 13 lat rozwinęło się wiele różnych kryptowalut jak i NFT, które posiadają niemałą wartość w tradycyjnych walutach. Satoshi miał wizję, że Bitcoin w końcu zastąpi waluty związane z bankami państwowymi. Jako powód wskazywał problem w opodatkowaniu/inwigilacji państwa w portfele obywateli jak ułomność systemów zcentralizowanych w obszarze bezpieczeństwa danych jak i mikropłatności. Czy świat jest już gotowy przejść w 100% na wirtualne waluty? Jakich mechanizmów potrzebujemy, by przejście było bezpieczne? Czy istnieją algorytmy sztucznej inteligencji, które mogą nam w tym pomóc?
Kryptowaluty same w sobie są narzędziem dobrze zabezpieczonym. A przynajmniej tak twierdzą wszyscy specjaliści analizujący architekturę implementacji. Praktycznie niemożliwym jest podmienienie historii stanu portfeli z uwagi właśnie na naturę blockchainu. Wszystkie transakcje zapisywane są jako kolejne bloki w łańcuchu. Każdy blok posiada własny identyfikator, który jest wyliczany na podstawie zawartości transakcji oraz na podstawie hashu poprzedniego bloku. Obecny blok wskazuje na poprzedni blok. Idąc od najnowszego bloku możemy odtworzyć historię transakcji następujących w systemie. Podmienienie bloku który znajduje się gdzieś w środku łańcucha jest praktycznie niemożliwe, gdyż zmiana informacji o dokonanych transakcjach zmieniłoby kompletnie hash obecnego bloku, co wymagałoby podmienienia hashy wszystkich kolejnych bloków aż do ostatniego. Ponadto, całość bazy danych rozproszona jest pomiędzy wiele węzłów komputerów użytkowników, którzy użyczają swoich maszyn w imię wyższego dobra. Taka baza danych posiada pewną redundancję. Te same bloki trzymane są na kilkudziesięciu węzłach. Zwiększa to bezpieczeństwo, odporność na błędy oraz gwarantuje niemożliwość podmienienia transakcji z przeszłości. Skoro więc kryptowaluty są tak bezpieczne, czego jeszcze potrzebujemy by używać ich na co dzień?
Państwo – nowe możliwości inwigilacji
Przede wszystkim, by państwa postanowiły zrezygnować z własnych walut na rzecz walut wirtualnych, musiałyby zaproponować możliwość kontrolowania wszystkich transakcji w celu ich należytego opodatkowania. O ile implementacja samego systemu pobierania opłat od transakcji na konto państwowe, o tyle ciężko nakłonić obywateli, by Ci dobrowolnie korzystali z kryptowaluty zaproponowanej przez państwo, a nie jednej z wolnych walut takich jak Bitcoin czy Ethereum. Z drugiej strony przeniesienie waluty do blockchainu przynosi wiele zalet z punktu widzenia zabezpieczenia aktywów obywatela. Wyeliminowałoby to możliwość kradzieży kieszonkowych, a wszelkie dziwne transakcje pieniężne byłyby łatwe do wyśledzenia. Wszelkie transakcje z obszaru szarej strefy zostałyby w pewnym stopniu ukrócone. Z punktu widzenia państwa jest to bardzo korzystne, jednak z punktu widzenia obywateli, narusza ich to prywatność i naraża ich na inwigilację ze strony państwa.
Państwa muszą na pewno przygotować plan wdrożenia krypto jako podstawowego środka płatności. Wymagałoby to zagwarantowanie wszystkim obywatelom dostępu do elektornicznych portfeli. Osoby, które prowadzą działaność gospodarczą związaną z handlem, potrzebowałyby wprowadzić terminal. W dużych miastach nie jest to problemem, jednak w mniejszych miejscowościach czy wsiach nadal operuje się tylko i wyłącznie gotówką.
Innym ważnym aspektem, o który muszą zadbać państwa to ustabilizować rynek krypto. Z jednej strony powinno to być w miarę naturalne, prawdziwe waluty nie zaliczają odchyleń o kilkanaście procen na przestrzeniu kilku godzin, jednak w przypadku kryptowalut trzeba upewnić się, że osiągniemy pewną rzetelność walut, tak aby obywatele nie byli skazani tak bardzo na zabawę giełdową drobnego odsetku społeczeństwa.
Państwo musi też zadbać o należytą autoryzację i procedury działania w przypadku kradzieży tożsamości, tak, aby obywatele mogli bezpiecznie posługiwać się walutą.
Czy rzeczywiście potrzebujemy sztucznej inteligencji?
Sztuczna inteligencja to automatyczne remedium na wiele problemów które dotychczas nie miały znanego optymalnego algorytmu rozwiązania. W wielu przypadkach ich zastosowanie jest słuszne i bardzo wskazane. Jednak czy potrzebujemy pomocy sztucznej inteligencji w zarządzaniu kryptowalutami. Na pewno nie potrzebujemy żadnych dodatkowych algorytmów z zakresu Machine Learningu do istnienia kryptowalut i zawierania transakcji. Dowodem jest sam fakt powstania kryptowalut i odniesienie przez nie sukcesu bez pomocy żadnych tego typu rozwiązań, a jak już wcześniej wspomniano, blockchain jest strukturą, która w sposób bezpieczny pozwala składować dane. Sztuczna inteligencja może jednak pomóc nam w pośrednio w zadaniach takich jak obniżenie progu wejścia do świata kryptowalut przez uproszczenie różnego rodzaju akcji, monitorować różnego rodzaju anomalii w transakcjach, czy popularyzować używanie blockchainu.
Algorytmy w branży FinTech
Algorymy machine learningu obecne w branży finansowej są od dawna. Ich zastosowania świetnie adaptują się z blockchainem, gdyż dane zapisane w ten sposób są ustryktyryzowane i znormalizowane, co ułatwie proces uczenia i predykcji. Głównym zasotsowaniem może być wykrywanie anomalii na rynku i przewidywanie kolejnych kryzysów czy załamań na rynku. Mając taką wiedzę, państwa mogą wcześniej wprowadzać kroki mające na celu zabezpieczenie stabilności pieniądza, starające się załagodzić skutki. Innym ciekawym zastosowaniem może być analiza regulacji prawnych dotyczących polityki pieniężnej. Każdy z nas chyba miał do czynienia z tym jak zawiłe potrafią być czasem przepisy dotyczące różnego rodzaju podatków. Prężnie rozwijająca się poddziedzina związana z przetwarzaniem języka naturalnego mogłaby analizować aktualne wytyczne i na ich podstawie walidować transakcje oraz automatycznie wyliczać należyty podatek. Ostatecznie mogą wykrywać wszelkiego rodzaju próby kradzieży pieniędzy. Sieci neuronowe udowodniły swoją użyteczność w zakresie detekcji włamań do systemów informatycznych czy sieci, również mogą przeciwdziałać przy próbie wyłudzenia pieniędzy czy fałszywe transakcje ze skradzionej tożsamości.
Sztuczna inteligencja i blockchain w opiece zdrowotnej
Popularyzacja użycia blockchaina jest jednym z kroków, jakie muszą zostać podjęte, aby móc w przyszłości w większym stopniu zastąpić normalne pieniądze kryptowalutami. Wśród problemów, których rozwiązania cały czas staramy się ulepszać, jednym z największych jest opieka zdrowotna.
Zdrowie i życie ludzkie jest rzeczą bezcenną, przez co w ich opiekę wpompowywane są olbrzymie pieniądze, aby ją poprawić. Od parunastu lat staramy się poprawiać jakość opieki zdrowotnej przy użyciu AI, jednak przewiduje się, że to blockchain może zrewolucjonizować tę dziedzinę. Największym problemem w użyciu AI do leczenia pacjentów są dane. Po pierwsze jest ich bardzo dużo, a po drugie są one prywatne. Mogą pochodzić z różnorodnych źródeł: smartwatche czy smartbandy, które nieustannie monitorują nasze funkcje życiowe oraz potrafią wykrywać symptomy pewnych schorzeń, wizyty u lekarza, pobyty w szpitalu, badania diagnostyczne. Wydaje się, że centralna baza takich danych dla wszystkich obywateli jest niemożliwa do skonstruowania. Już samym problemem jest zbieranie danych ze wszystkich tych źródeł: jak zapewnić, że po drodze dane te nie zostaną wykradzione, sfałszowane, zmodyfikowane? Tak dużo informacji musiałoby być trzymane w rozproszeniu: dostajemy problemy ze spójnością, dostępnością, bezpieczeństwem przepływu danych.
Remedium na te problemy wydaje się blockchain. Decentralizacja blockchaina powoduje, że dane te mogłyby być trzymane w rozproszeniu, a zapewnienie wiarygodności danych w blockchainie rozwiązuje problem “majstrowania” przy danych. Do tego blockchain gwarantuje bezpieczeństwo poufnych danych, które często stawiane jest na pierwszym miejscu w systemach opieki zdrowotnej. Mając tak dużo danych o potwierdzonej wiarygodności z tak wielu źródeł, jesteśmy w stanie wytrenować modele sztucznej inteligencji, które będą wspomagać proces diagnozy chorób, monitorować podawane leki, śledzić skuteczność terapii, a w efekcie wnieść system opieki zdrowotnej na wyższy poziom.
NFT – Przyszłość, czy przehajpowany buzzword?
Teoria
NFT – czyli non-fungible token – ma wiele wspólnego z kryptowalutami. Jest to cyfrowa jednostka danych oparta na architekturze blockchain. Podstawową cechą NFT, która odróżnia je od krypto, jest fakt, że są niewymienialne. Znaczy to mniej więcej tyle, że każdy token jest unikatowy, nie da się go skopiować, podzielić czy zastąpić. Dobrą analogią są tutaj dzieła sztuki. Oryginalna Mona Lisa jest jedna i niepodzielna, nie da się sprzedać komuś połowy. Skopiować można jedynie to, co obraz przedstawia, jednak nie będzie można zastąpić jednego drugim. Początki NFT sięgają 2014 roku, a samo hasło bardzo szybko zdobyło popularność. Mówi się, że jest to słowo roku 2021.
NFT może być obrazem, tekstem, logiem, czymkolwiek co da się scyfryzować. Jednak NFT potrafi być o wiele ciekawsze, jak na przykład własna działka w Metaverse. Takie działki wykupione zostały między innymi przez Snoop Dogga, czy markę Adidas. Miejsca te można dalej wykorzystywać na przykład do organizacji spotkań online. W oparciu o NFT powstają gry oparte o model play-to-earn, w których gracze w wirtualnej rzeczywistości płacą kryptowalutami za przedmioty, które są reprezentowane za pomocą NFT, mogą być rozwijane i rozbudowywane, a następnie sprzedane. Przykładem takiej gry jest np. Axie Infinity, gdzie nierzadkie są opinie o zarobkach nawet paru tysięcy $ miesięcznie.
Bańka NFT
Nie brak jednak opinii o tym, że cały rynek NFT jest sztucznie rozdmuchany i że cena tokenów nie odzwierciedla ich prawdziwej wartości. Sytuacja jest stabilna dopóki na rynku panuje euforia i każdy niesiony popularnością NFT inwestuje pieniądze. Eksperci jednak ostrzegają, że bańka może pęknąć. Jednym z powodów może być to, że w większości inwestorami są osoby, które chcą w szybkim czasie kupić NFT, poczekać, aż zdrożeje i sprzedać. Mały odsetek rynku to osoby chcące nabyć token i go utrzymać. Powoduje to, że wartość tokenów może być spekulatywna.
Na dniach mogliśmy przekonać się o kruchości cyfrowego rynku, gdy nastąpił krach kryptowalut. Jako, że za NFT płaci się kryptowalutami, to odnotowano także gigantyczny spadek wolumenu obrotu NFT, około 92% w stosunku do roku poprzedniego.
Ale czy to naprawdę koniec przyszłości NFT?
Wydaje się, że jest to przesadzona reakcja. Hype na NFT owszem spowodował, że rynek sztucznie się napędził, jednak z czasem ludzie się uspokoją, hype na “szybki zarobek” zmniejszy się, spadnie liczba spekulantów i sytuacja się ustabilizuje. Mimo obecnych spadków kolejne firmy inwestują pieniądze w NFT i rozwijają oparte na nich projekty, z czego niektóre potrafią być naprawdę ciekawe.
NFT i AI
Wśród ciekawych projektów warto przyjrzeć się połączeniu NFT ze sztuczną inteligencją. Oprócz oczywistej rzeczy, jaką jest generacja NFT za pomocą AI, jest też bardziej ekstremalna kombinacja. Mowa tu o tokenie, który jest tak naprawdę modelem sztucznej inteligencji, który uczy się na podstawie interakcji z otoczeniem. Takie rozwiązanie, zwane iNFT(Intelligent NFT) lub (NFI – non-fungible intelligence), jest już wprowadzane. Jednym z podmiotów, które się tym zajmują jest Alethea AI, które stworzyło ALICE, czyli pierwszy token, który uczy się na podstawie rozmowy.
Można sobie wyobrazić przyszłość, w której każdy będzie posiadał przyjaciela NFT, który będzie uczyć się na podstawie naszych zachowań. Do tego dojdzie handel “perełkami”, które wykształcą unikalne cechy.
Czy NFT może zastąpić złoto?
Nawiązując do tematu artykułu, trzeba powiedzieć, że potrzeba jeszcze trochę czasu, aby NFT mogło być traktowane tak, jak fizyczne dobra. Po pierwsze, trzeba poczekać na stabilność rynku, aby wartości tokenów stały się przewidywalne. Kolejnym krokiem jest adaptacja NFT, rozwój projektów na nich bazujących. Gdy spadnie liczba spekulantów, a wzrośnie liczba faktycznych użytkowników NFT, można zacząć o prawdziwej inwestycji na takiej zasadzie jak w dzieła sztuki, czy nieruchomości. Oczywiście wszystko jest także uzależnione od rynku kryptowalut, od którego rynek NFT jest uzależniony. Ciekawa wydaje się perspektywa, w której inwestorzy będą kupować działki w metaverse zamiast mikrokawalerek w Krakowie i obrazy najlepszej sieci neuronowej, która wykształciła własny nurt w sztuce cyfrowej, zamiast Picassa.
Czy jesteśmy gotowi?
Przed nami jeszcze trochę pracy, zanim będziemy mogli oficjalnie wprowadzić kryptowaluty jako podstawowy środek płatniczy. Cały czas jest to stosunkowo nowa technologia, która należy zostać ustabilizowana, zanim będziemy mogli przenieść na nią nasz cały współczesny finansowy świat. Prawdą jednak jest, że jest to tylko kwestia czasu zanim zniknie gotówka na dobre.
https://news.bitcoin.com/13-years-ago-today-satoshi-nakamoto-published-the-first-forum-post-introducing-bitcoin/
https://intellias.com/5-use-cases-of-machine-learning-in-fintech-and-banking/
https://www.innoplexus.com/news/leveraging-ai-and-blockchain-to-transform-healthcare/
https://www.plainconcepts.com/nfts-artificial-intelligence/
https://www.creativebloq.com/news/nft-crash
https://news.bitcoin.com/13-years-ago-today-satoshi-nakamoto-published-the-first-forum-post-introducing-bitcoin/
Chyba nigdy nie patrzyłem na krypto z punktu widzenia korzyści dla państwa innych niż opodatkowanie transakcji, a czytając ten artykuł przyszło mi do głowy, że faktycznie krypto mogło by być względnie dobrym zasobem do m.in. kontroli obywateli, gdyby nie… wymagało od rządu bardzo wielu regulacji i przygotowań oraz to, że są zasobem rozproszonym, co uniemożliwiałoby jednak “łatwą kontrolę”. Zakładam, że stworzenie nowej kryptowaluty, która miała by być w jakiś sposób scentralizowana pewnie nie byłoby możliwe dla naszych “specjalistów” 🙂
Co do krypto i generalnie pieniędzy wirtualnych, to dobrze wiedzieć, że istnieją też tzw. “stablecoiny”, które w ramach zabezpieczenia ze strony jakiejś kryptowaluty mają swoją wartość na stałym poziomie np. zawsze 1$. Chociaż i takie zasoby padają – przykład: parę dni temu padła Terra Luna i TerraUSD razem z nią.